Najgorzej ubrany Bond ever

Czekanie w napięciu na nowego Bonda osłodziłem sobie przeglądem starych. Dawno nie oglądałem „Living Daylights” (1987) i zaszokowała mnie skrajna obciachowość mody męskiej. Nic dziwnego, że w latach 80. słuchaliśmy tak ponurej muzyki, przecież w tej dekadzie nie dało się żyć. Timothy Dalton w ogóle był słabym Bondem, ale ta jego błyszcząca kurtka… O rany!

Nawet Bond wypada jednak całkiem elegancko na tle Felixa Leitera i jego dwóch uwodzicielskich współpracownic. Feliksie… ja rozumiem, są lata 80., jako agent CIA masz pełne ręce roboty pomagając w Afganistanie stworzyć organizację, która już za paręnaście lat zaatakuje USA na własnym terytorium, ja wszystko mogę wybaczyć, ale CO TO JEST TO NIEBIESKIE?

Bondy z Rogerem Moorem to jest temat długi, ale na szczęście łatwo mi wskazać mojego zdecydowanego faworyta. To ciuchy, w których Bond wyrusza na wyspę Scaramangi w „The Man With The Golden Gun” (1974). Po prostu człowiek ze złotym pistoletem kontra człowiek z zabójczą marynarką. Aż trudno uwierzyć, że to jeden z moich ulubionych Bondów (głównie za sprawą rozkosznie idiotycznej tytułowej piosenki).

Ciuchy Connery’ego zwykle były genialne, ale wczesne filmy dokomentują interesującą zmianę w modzie męskiej, jaką był upadek kapelusza. Jeszcze do połowy lat 60. kapelusz był normalnym codziennym elementem stroju, dzisiaj raczej śmieszy niż dodaje powagi. Kapelusz nosi się dzisiaj albo w intencjach jajcarskich albo dla podkreślenia, że się jest krakowskim konserwatystą (co zresztą często na jedno wychodzi). Connery regularnie nosił go zresztą tylko we wczesnych Bondach (tutaj: „From Russia With Love”, 1963), potem już tylko sporadycznie, chociaż w otwierającej „sekwencji z lufą” kapelusz dotrwał aż do „Diamonds Are Forever” (1971).

Kapelusza może i szkoda, ale w sumie to i tak zdumiewające, że przez cały dwudziesty wiek kanon mody męskiej, wyznaczony przez marynarkę, koszulę z kołnierzykiem i coś pod szyją, w zasadzie przetrwał wszystkie rewolucje, od bolszewickiej przez seksualną po teleinformatyczną. Ciekawe właściwie dlaczego?

Opublikowano wPop
Obserwuj RSS dla wpisu.

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.