W tę najmroczniejszą noc roku pozwolę sobie złożyć wszystkim blogowiczom życzenia ustami mojego osobistego role-modela jako ojca rodziny, czyli Clarka Griswolda. Ktoś wrzucił do Youtube filmik mający zawierać wszystkie najzabawniejsze sceny z filmu „National Lampoon’s Christmas Vacation”. Skiepścił sprawę, bo nie ma tu mojego ulubionego dialogu Clarka z jego ojcem (Clark: „Our holidays were always such a mess. How did you get through it”? Clark Sr.: „I had a lot of help from Jack Daniels”). No ale nie będę marudził w taki dzień. Za to wychodząc naprzeciw innym marudzącym, postanowiłem na Święta przemówić ludzkim głosem. Znaczy się, zmienić kolorystykę bloga. W pierwszy czy drugi dzień Świąt, zrobię z powrotem tak jak było, bo mi się jednak bardziej podobało. A tak poza tym to najlepszego!
Obserwuj RSS dla wpisu.