„Sam pan wie jaka jest prawica. Polityka jest dla nich ważniejsza od wszystkiego. To są dzicy, bezwzględni kłamcy. My na lewicy powinniśmy się po prostu do tego przyzwyczaić” – powiedział Ken Loach w wywiadzie, który ukazał się dzisiaj w kulturze. Chyba tylko na papierze, ale nie jestem pewien (rzadko kiedy potrafię odnaleźć swoje teksty w portalu i nigdy nie wiem, dlaczego coś jest online a czegoś nie ma).
Reżyser „Wiatru buszującego w jęczmieniu” skomentował w ten sposób nagonkę prawicowych brukowców przeciwko jego filmowi, w którym Cillian [wzdech!] Murphy gra faceta uwikłanego w irlandzką wojnę o niepodległość. Film pokazuje niewygodną dla brytyjskiego establishmentu prawdę o okrucieństwie tzw. Black and Tans, formacji rzekomo rozdzielającej zwaśnione strony irlandzkiego konfliktu, tak naprawdę jednak odpowiedzialnej za akty okrucieństwa wobec ludności cywilnej (i pośrednio nakręcenie działającej do dziś spirali przemocy).
A jednak zazdroszczę Loachowi tego, że może swoje poglądy otwarcie głosić publicznie i mimo to dostawać od brytyjskiego establishmentu forsę na robienie filmów o drażliwych momentach z historii jego kraju (oraz liczyć na to, że te filmy pokaże BBC). Prędzej spodziewałbym się kaktusa wyrastającego na dłoni prezesa Wildsteina niż wyprodukowania w Polsce fabularnego filmu o zbrodni w Jedwabnem (oraz pokazania go w TVPiS). Sam wiem, jaka jest prawica.
Obserwuj RSS dla wpisu.