Zdecydowanie popieram zgłoszony przez PiS projekt delegalizacji pornografii. Pornografia, drodzy państwo, jest mianowicie niczym terroryzm. Jak wiadomo, to co dla jednego jest patriotyzmem, dla drugiego jest terroryzmem. Analogicznie to co dla jednego jest pornografią, dla drugiego jest katalogiem obuwia damskiego albo transmisją z mistrzostw piłki ręcznej kobiet. Otóż tak się jakoś dziwnie składa, że wszystko czym podniecają się te szajbusy: walka z masturbacją, mundurki szkolne, zakonnice, Wojciech Wierzejski, kary cielesne, prawicowe publicystki, nawet Smok Wawelski – wszystko to jest od dawna doskonale znane jako pornografia. Zakaz pornografii oznaczałby ni mniej ni więcej tylko totalną delegalizację kaczyzmu w Polsce. Dla tak szczytnego celu mógłbym pogodzić się z brakiem legalnego handlu świerszczykami.
Obserwuj RSS dla wpisu.