Dlaczego jestem za Obamą


Często mi się wydaje, że moja lewicowość ma podłoże przede wszystkim kulturowe. Powyższa reklamówka agitująca za Obamą trafia w sam środek mojego Weltanschauung (którego istotnymi elementami jest zawsze Schadenfreude a czasem nawet Weltschmerz, ale to już zależy od Zeitgeista). Chociaż nie jestem bogatym starym Żydem na Florydzie, to jednak jakoś czuję, że to jest o mnie.

Rzadko zapamiętuję nazwiska, ale nazwisko Sary Silverman wryło mi się w pamięć przy okazji straszliwie zabawnego jutubowego przeboju „I’m fucking Matt Damon”, w którym wystąpił sam Matt Damon. Piosenka ta miała być złośliwym komentarzem Sary do jej rozstania z Jimmy Kimmelem, gospodarzem talk show na ABC.

Na tę złośliwość Kimmel odpowiedział jeszcze bardziej zabawną piosenką „I’m fucking Ben Affleck”, w której poza Affleckiem wystąpił cały chór celebrytów, między innymi Brad Pitt, Robin Williams i Macy Gray, wszyscy na różne sposoby przekazujący treść zawartą w tytule. Odnoszę się podejrzliwie co do tego, na ile ta wymiana złośliwości była szczera (teraz podobno oboje się pogodzili – to już mi wygląda na PR stunt), ale bardzo się ubawiłem.
No więc ja tak bardzo lubię ten rodzaj poczucia humoru, że byłbym w stanie na coś/na kogoś zagłosować tylko po to, żeby być po tej samej stronie co Kimmel i Silverman. Choć prywatne tak jak Chomsky, uważam Obamę za Teh Lesser Evil.

Obserwuj RSS dla wpisu.

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.