Chciałbym do PT stałych komentatorów zaapelować, żeby nie błyszczeli metaforami i oryginalnymi porównaniami – w obliczu takiej tragedii forma nie może być ważniejsza od treści. Będzie jeszcze czas na analizy przyczyn i konsekwencji tragedii, wtedy proszę wykazać się przenikliwością i lekkim piórem. Nie teraz, nie dzisiaj.
Najwięcej moich myśli krąży wokół pani Jadwigi Kaczyńskiej. Dla mnie jako rodzica perspektywa przeżycia śmierci własnego potomka należy do najbardziej przerażających, jakie umiem sobie wyobrazić. Serdecznie jej współczuję.
I stosując się do własnego apelu – nic więcej nie mam do napisania.
Obserwuj RSS dla wpisu.