W mej nudnej i ponurej młodości nie było prawicowej blogosfery, w poszukiwaniu religijno-konserwatywnego lolkontentu musiałem więc sięgać do tak hardkorowych źródeł, jak broszury „Strażnica” i „Przebudźcie się”, rozdawane przez Świadków Jehowy. A zamiast dzisiejszego #ttdkn, miałem tylko dwuosobową brechotkę z tow. Zgliczyńskim, który też to uwielbiał czytać.
Dużo brechtów dał nam numer, w którym ostrzegano młodzież przed satanistycznymi przesłaniami ukrytymi jako głos puszczony od tyłu w piosenkach grup rockowych takich jak Pink Floyd, Queen czy Electric Light Orchestra. Przez pewien czas hasło „satanistyczne przesłanie w nagraniach Urszuli Sipińskiej i Jerzego Połomskiego” funkcjonowało między nami jako metafora prawicowej paranoi, niczym dzisiejsza „sztuczna mgła w Smoleńsku”.
Bawił nas głównie wybór wykonawców, u których amerykańscy religijny fiksum-dyrdum odkryli te satanistyczne treści. Nie dziwiłoby nas to w Iron Maiden czy Judas Priest, oni przecież zawsze lubili zabawę te wszystkie Liczby Bestii i Biblie Szatana, ale na litość boską, Queen? ELO? Pink Floyd?
Zabawnie teraz było przypomnieć sobie tamte młodzieńcze brechty w kontekście pięknie rozwijającej się kariery księdza doktora habilitowanego Natanka, oby udało mu się pociągnąć za sobą jak najwięcej skołowanych radykałów. Sekularyzacji Polski dokonamy najpotężniejszą bronią, jaką jest parsknięcie śmiechem.
DJ Lobsterdust przygotował mashupa, w którym kazanie pastora Gary’ego Greenwalda z 1982 o satanistycznym przesłaniu ukrytym w „Another One Bites The Dust” nałożono na tę samą piosenkę. Gdy puścimy jej refren od końca, brzmi on rzekomo jak „it’s fun to smoke marijuana” (w innej wersji: „decide to smoke marijuana”).
Oczywiście, cały dowcip z takimi „przekazami podprogowymi” jest w tym, że w chaosie zawsze odruchowo doszukujemy się prawidłowości – tak jak tropiciele smoleńskich spisków w białym szumie potrafią usłyszeć „nie zabijajcie nas”, tak samo nawiedzony pastor odnajdzie Biblię Szatana w Electric Light Orchestra. Wystarczy chcieć.
Polewka jest więc tym większa, że wyraźnie słychać, jaki pastor jest dumny z tego, że znalazł stuprocentowy dowód, który powinien przekonać „tych z was, którzy są sceptykami” – no ale polewka prawdziwych sceptyków przez to jest tylko jeszcze większa…
Obserwuj RSS dla wpisu.