Przepraszam, że zaniedbuję blogowanie w związku z wojażowaniem. Załączam na usprawiedliwienie zdjęcie TARDIS-a z Opactwa Westminsterskiego. Zaliczyłem właśnie „Prometeusza”, którego – tuszę – większość komcionautów zajumała już miesiąc temu z torrentów, więc wszyscy wszystko wiedzą. Ja się snuję od czapy po Londynie, zastanawiając się (zarotowane, bo spojlery) pml Ivpxref wrfg naqebvqrz, pml xncvgna Wnarx wrfg Cbynxvrz, an wnxvrw cynarpvr qmvrwr fvę cbpmągxbjn fpran, pml Fcnpr Wbpxrl mtvaął bq fjbwrw jłnfarw oebav ovbybtvpmarw, pmlwr ebmxnml ernyvmbjnł Qnivq, j wnxvpu bxbyvpmabśpvnpu Lhgnav cemrwzvr Jrlynaqn (v pml gb oęqmvr j frdhryh), pml Jrlynaq fvę fxybabjnł.
Jakby ktoś się czuł na siłach podjąć tę dyskusję, zapraszam.
Obserwuj RSS dla wpisu.