Now Playing (66)


Yazoo to anomalia na wykresie mojego muzycznego rozwoju. Płyta „Upstairs At Eric’s” wyszła kiedy właśnie przechodziłem od słuchania AC/DC i Iron Maiden do patetycznego rocka progresywnego z lat 70. Za szczytową formę muzyki uważałem smęcenia Emerson, Lake & Palmer czy King Crimson, a więc tak czy siak, dalej klimaty flanelowo-długowłose. Głos Alison Moyet i sekwencery Vince’a Clarka do tego kompletnie nie pasowały, ale z jakiegoś powodu zakochałem się w Yazoo od pierwszego akordu.
„Upstairs At Eric’s” kupiłem w takim małym sklepie na Rynku Nowego Miasta naprzeciwko kina Wars (dziś zapewne jest tam oddział Eurobanku naprzeciwko oddziału Citibanku, może zresztą odwrotnie). Prywatne sklepy płytowe w latach 80. to w ogóle temat na jakieś większe rozważania – właściwie nie wiem skąd się wzięła luka prawna (?), dzięki której mogły się tak rozmnożyć. W każdym razie, w Warszawie roku 1983 te sklepy działały całkiem prężnie, robiły nawet akcje typu „uroczysta premiera” – pamiętam, jak stałem na Freta w kolejce po premierowy czarny album Brygady Kryzys albo na Słupeckiej po… eee, gdyby nie z założenia obciachowy charakter tego cyklu, to bym się nie przyznawał, ale jednak stałem w kolejce po, ahem ahem, nowy Perfekt.
Państwo Clarke i Moyet ostatnio, ewidentnie przyciśnięci koniecznością finansową, zrobili małą trasę koncertową (niestety z pominięciem Polski – pewnie nawet nie wiedzą, że mają tutaj tylu fanów?). Z tej okazji wyszła płyta z nowymi remiksami „Reconnected”, którą żem se ściągnął z Ajtjunsów.
Tak jak ćwierć wieku temu, największe wrażenie robi na mnie „Winter Kills”. W oryginalnej wersji prawie w ogóle nie było elektroniki – tylko fortepian z czymś w rodzaju metronomu na sterydach. Remiks na szczęście zachował ten klimat, chociaż nie ma już mowy o sterydach, to raczej nanoimplanty.
Wrażenie zawsze robił na mnie tekst. Mimo jego pozornej prostoty od ćwierć wieku nie jestem pewien jak rozebrać wszystkie zgodności czasu; czy na przykład zdanie kończące pierwszą zwrotkę dobrze rozumiem jako „pomyślałeś, że nieuprzejmie z mojej strony jest przypominać ci, jak zima zabija”? No i oczywiście zdanie „zagubiony w snach na jawie jechałeś zbyt szybko i dojechałeś donikąd” robi na mnie takie same wrażenie jako na czterdziestolatku jak na czternastolatku.
Uwaga formalna: w jutubce nie ma tego miksu, który kupiłem z iTMS, czyli „Electronic Periodic’s Sub/Piano Mix”. Zamiast tego jest Dub Mix – niestety bez fortepianu, więc to trochę jak nanowszczepka bez hosta…

Obserwuj RSS dla wpisu.

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.