Zapraszając do współpracy Tymochowicza, Palikot ułatwił sytuację laickiemu wyborcy. Jedna opcja już jest skreślona. Niektórzy moi komentatorzy bronili tutaj Palikota – pod adresem ich wszystkich hurtowo złośliwie teraz zarechoczę i dodam „a nie mówiłem”.
Głosowania na Palikota nigdy nie brałem na serio pod uwagę. Ciągle pamiętam, że jeszcze nie tak dawno temu finansował on czasopismo Ozon, a więc niejedna porcja kalorii w diecie Piotra Semki poszła z kasy Palikota.
To nie chodzi tylko o moją mściwość. Chodzi o to, że człowiek, ktory w ciągu pięciu lat przelatuje od jednej skrajności, jaką jest finansowanie czołowych autorów „Frondy” (Grzegorz Górny, Wojciech Wencel, Robert Tekieli), do drugiej, jaką jest kreowanie się na rzecznika środowisk laickich, jest po prostu niepoważny. Nie wiadomo, w jaką kolejną skrajność popadnie za dwa lata.
Ale poza tym sytuacja wyborcy o orientacji lewicowej jest ciężka. Co zrobić jesienią? Platforma – mimo Gowina, dopalaczy i spłaszczania progresji podatkowej? SLD – mimo surfującego Grzegorza? PSL – bo Waldi przynajmniej umie komputer obsłużyć? Absencja/głos protestu – i de facto wsparcie PiS? No dramat.
Sam decyzji nie podjąłem, ale zrobiłem pierwszy krok. Sprawdziłem w archiwum „GW” wyniki sejmowego głosowania z 7.01.1993 w sprawie ustawy aborcyjnej. Przyjęto ją w czterech głosowaniach: pierwsze dotyczyło zakazu bez jakichkolwiek wyjątków, drugie referendum, trzecie poprawki Chojny-Wielowieyskiego o „trudnych warunkach życiowych”, czwarte poprawki z trzema wyjątkami składającymi się na tzw. „kompromis aborcyjny”.
Opcja „pro choice” to „-+++”. Opcja „pro life”: „+—”. Dodatkowe oznaczenia to „0” – wstrzymanie się od głosy i „n” – niegłosowanie.
Klub SLD praktycznie cały głosował po naszemu. W klubie Unii Demokratycznej „-+++” to opcja m.in. Geremka, Balickiego, Lityńskiego, Kuronia, Onyszkiewicza i Osiatyńskiego.
Ale: Juliusz Braun: „+00+”. Józefa Hennelowa: „+0++”. Bronisław Komorowski: „+–+”. Irena Lipowicz: „+–+”. Tadeusz Mazowiecki: „+-0+”. Jan Maria Rokita: „+n0+”. Hanna Suchocka: „n–0”. Tadeusz Syryjczyk: „+-0+”.
Platforma to jak wiadomo sojusz prawego skrzydła Unii z liberałami, którzy wtedy w Sejmie działali zjednoczeni z Polską Partią Przyjaciół Piwa jako Polski Program Liberalny. BTW: kto pamięta partię piwną i jej rozłam na „małe piwo” i „duże piwo”, temu nie wadzi „zabetonowanie sceny politycznej”.
Oto co bardziej znane nazwiska z klubu PPL. Jan Krzysztof Bielecki: „0-++”. Michał Boni: „-+++”. Leszek Bubel (tak, własnie ten!): „n+nn”. Witold Gadomski (też ten!): „-++n”. Janusz Lewandowski: „-+++”, takoż Jacek Merkel i Paweł Piskorski.
Donald Tusk: „-nn+”. Andrzej Urbański: „+-++”. Maciej Zalewski (pionier szarpania się z policją podczas jazdy po pijanemu, bodajże pierwszy poseł-kryminalista) „+—”. Zawsze lubiłem tych sejmowych chrześcijan.
PSL: kilka miłych zdziwień. Pawlak: „-0++”. Niestety, w późniejszych latach zatrze miłe wrażenie. Józef Zych: „+–0”. Janusz Piechociński: „-n++”. Mikołaj Kozakiewicz: „-n++”.
„Solidarność”: Arkuszewski: „+—”, Borusewicz: „n+++”, Rulewski: „n000”.
Porozumienie Centrum: Glapiński: „0n++”. Kaczyński Jarosław: „+—”. Lech: „nnnn”. Sławomir Siwek: „—-” (dziwna opcja, w sumie utrwalająca ustawę z 1956).
Koło Parlamentarne Spolegliwość: Adam Halber „++++”, Krzysztof Ibisz „-+++”. Tak, ten sam Krzysztof Ibisz. Ktoś jeszcze chce się poskarżyć na zabetonowanie?
Wnioski:
1. Prezydent i rzecznik praw obywatelskich to zwolennicy „kompromisu aborcyjnego”. To źle rokuje liberalizacji.
2. PSL to nie jest opcja dobra, ale też nie beznadziejna.3. Wielu polityków postawiło plus przy pierwszej opcji, biorąc na siebie moralną odpowiedzialność za straszliwe kobiece tragedie, jakie przyniósłby zakaz bez jakiegokolwiek wyjątku. – w dyskusji zakwestionowano ten punkt, patrz pod kreską.
4. Oni boją się referendum bardziej od nas, bo oni sami nie wierzą w bajkę o 90%.
5. Też mi się to strasznie nie podoba, ale tu naprawdę nie ma szans na lewicę poza SLD.
Kto chce ściągnąć surowe dane, niech wyśle stosownego SMSa albu pójdzie do stosownej biblioteki i zajrzy do artykułu „Kto jak głosował” z dnia 08/01/1993, str. 4.
W przygotowaniu: sequel z analizą dalszych głosowań.
Obserwuj RSS dla wpisu.