Aglomeracja warszawska ma trzy trasy o przebiegu wschód-zachód, w większości albo już gotowe, albo w zaawansowanej budowie. To S8 (która wchłonęła mazowiecki odcinek dawnej gierkówki), A2/S2 (przez Warszawę biegnąca jako droga ekspresowa, ale w standardzie autostrady) oraz DK50, czyli tak zwana obwodnica dla tirów, na wielu odcinkach utrzymująca standard zbliżony do drogi ekspresowej (zdjęcie z serwisu Google Maps).
W tej sytuacji budowanie czwartej drogi równoległej do tamtych, w dodatku w standardzie autostrady, po prostu nie ma sensu. Jeśli tranzyt kiedyś będzie rzeczywiście tak duży, DK50 można będzie zupgradować do S50, ale na razie tam nie ma nawet tak dużego ruchu, żeby to miało sens.
Rozpaczliwie brak dobrej drogi północ-południe, którą ktoś jadący z Gdańska do Lublina, albo z Radomia do Olsztyna, mógłby ominąć warszawskie korki. Na razie kierowcy jadący tą trasą pakują się w Wisłostradę albo w S8 i stoją razem z mieszkańcami Łomianek czy Białołęki.
Budowa planowanych od dawna dróg S7 (jako obwodnicy Łomianek) czy S17 (jako obwodnicy Wesołej) od lat blokowana jest w dużym stopniu za sprawą decyzji polityków PiS, jak Jacek Sasin, Jan Szyszko czy Paweł Poncyliusz. Tam jakoś ciągle nie udaje się podjąć decyzji.
Tymczasem teraz w szalonym tempie, aby tylko zdążyć przed wyborami, ruszyły konsultacje do budowy nowej, nikomu nie potrzebnej autostrady wschód-zachód. Ma biec pomiędzy A2/S2 a DK50, więc po prostu nie da się jej przeprowadzić tak, żeby nie naruszała jakiegoś rezerwatu.
W konsultacjach niestety nie przewidziano w ogóle najrozsądniejszego wariantu: nie budować tej drogi wcale. Albo ograniczyć się do upgrade do S50. PiS zmusza nas do tego, żebyśmy zgodzili się na wydanie przeszło 20 miliardów na kolejną drogę wschód-zachód (a na drogę północ-południe wiecznie będzie brakowało środków).
Ta droga zapewne nigdy nie powstanie, ale co zblatowani z władzą przedsiębiorcy się nachapią na przygotowaniu – to ich. Szkoda tylko mieszkańców podwarszawskich miejscowości, którzy nagle się dowiedzą, że ich domy i działki leżą w korytarzu trasy-widmo. Powodzenia na rynku wtórnym!
Już to przed chwilą przerabialiśmy. Nowa elektrownia węglowa Ostrołęka C nigdy nie powstanie, ale wydaliśmy na nią 890 milionów złotych. Pan zapłacił, pani zapłaciła.
Tak, wiem, Platforma robiła jeszcze większe przekręty. Żarli ośmiorniczki za osiem dych!
Tak się kończy gigantomania naszej kochanej władzy. Eksperci ostrzegają, że jakaś inwestycja nie ma sensu – ale ministrowie PiS krzyczą, że Polska wstaje z kolan, że potrzebujemy wielkich, słomianych inwestycji, my tym misiem otwieramy oczy niedowiarkom i to nie jest ostatnie słowo (a poza tym bierzemy po 30% prowizji od kosztów, koniaczku?).
A kiedy potem trzeba się przyznać, że w Szczecinie nie ruszyła budowa żadnego promu, to kamer TVPiS już nie ma. Wyborcy tej partii nawet się nie dowiedzą, że władza ich oszukała. Politycy PiS mają swoich wyborców za idiotów.
To samo będzie z Centralnym Lotniskiem im. Solidarności Baranów. Nigdy nie powstanie, ale na przygotowania pójdą setki miliardów. Już zresztą idą.
To lotnisko jest po prostu niepotrzebne. Ruch lotniczy nie będzie rósł w nieskończoność. Będzie ograniczany przez unijnych polityków, którzy dotąd – bez sensu – de facto go dotowali. Urealnimy ceny paliwa lotniczego i opłaty środowiskowe, wyrównamy podatki – bilety podrożeją i ruch spadnie.
Ponadto wstrzymanie produkcji Airbusa 380 pokazuje coś, o czym dobrze wie każdy frequent flyer: że przesiadki to mordęga a wielkie hubowe lotniska to piekło. Ludzie po prostu wolą latać mniejszymi maszynami, z mniejszych lotnisk, ale za to bezpośrednio.
Nawet jeśli ktoś jednak wierzy w CPK – ja ani trochę – to nie powinien wierzyć w sens czwartej (!) trasy wschód-zachód obok Warszawy. To szaleństwo trzeba zatrzymać.
Rozumiem motywację wyborczą „zrobić na złość Warszawie”. Ale nikt w Warszawie ani w warszawskim obwarzanku nie powinien głosować na Dudę. Nie wyobrażam sobie warszawiaka, który chciałby mieć tą drogę.
Wiem, że to moje lenistwo, ale mapka by się przydała.
A czy w związku z bardzo słusznym postulatem porządnej drogi północ-południe omijającej Warszawę, nie najbardziej logiczne byłoby zrobienie z całego wielkiego ringu DK50/DK60, wielkiego ringu S50/S60, czy nawet 3/4 ringu S50 bez ruszania już DK60?
Czyli to co proponuje Gospodarz z DK50 ale na całym jej przebiegu? I mamy wtedy 2 sensowne odcinki północ-południe omijające Warszawę i łączące się z innymi drogami A/S w okolicy?
@janekr
Jest w zalinkowanym artykule.
@borsuk
„A czy w związku z bardzo słusznym postulatem porządnej drogi północ-południe omijającej Warszawę, nie najbardziej logiczne”
Najbardziej logiczna byłaby realizacja planów sprzed kilkudziesięciu lat – normalna S7 i S17, zamiast wytyczanie od zera zupełnie nowej drogi. DK50 jest za daleko od Warszawy, żeby rozładowywać ruch wewnątrzaglomeracyjny. Potrzebujemy rozładowania strumieni typu „Łomianki – Wawer” albo „Piaseczno – Białołęka”.
To oczywiście teoria spiskowa, ale jest jeszcze jeden beneficjent dróg wschód-zachód, „wujek Władimir”. Biorąc pod uwagę ilu szemranych typów się kręci wokół polityków PiS wcale bym nie był specjalnie zdziwiony, gdyby któryś z nich podsunął wyśmienity pomysł na rozwiązanie „naszych” problemów transportowych.
KO: „to nie powinien wierzyć [w?] sens czwartej (!)”
Od kiedy w radio usłyszałem że pełnomocnik ds CPK wiceminister infrastruktury Marcin Horała nie wie jak się wymawia „equity” to wiem że jest to właściwa osoba na właściwym miejscu.
@szaleństwo bezsensownych nowych dróg
To jest w sumie ciekawe. Niedaleko mnie będzie się zaczynała Trasa Kaszubska. Bardzo, owszem, potrzebna. Ale jacyś szaleńcy postanowili na jej wschodnim końcu (początku?) zrobić wyrąbany w kosmos węzeł, jakby obok miał powstać CPK i chodziło o 5 autostrad, a nie dwie ekspresówki. Węzeł, który ni uja nie jest potrzebny. Wystarczyłaby mniej lub bardziej klasyczna koniczynka i już. Ale nie, węzeł będzie tak skomplikowany i obejmujący dodatkowo pobliskie skrzyżowanie, że założę się, że będzie dochodziło do pomyłek, kolizji i, prawdopodobnie niestety, wypadków. I dalej będą korki. Pomijam już fakt, że okoliczne wsie stracą dostęp do dotychczasowych dróg i trzeba będzie jechać kilka km bez sensu, żeby dojechać tam, gdzie teraz można dojść na piechotę.
I w sumie pal licho ten węzeł, niech się przygłupie urzędasy i zaczadzeni spalinami kierowcy cieszą, ale bandyci postanowili wyrżnąć wszystkie drzewa w pasie przynajmniej 100 metrów od drogi, więc powstanie potężna betonowo-asfaltowa pustynia z drogami otoczonymi ekranami. Jednym słowem inwestycyjny koszmar rodem z lat 60-70, gdy „na zachodzie” i za oceanem budowali drogi nie myśląc o konsekwencjach. I to w miejscu, które przy gwałtownych opadach będzie zbierało wodę ze sporego obszaru i puszczało ją szeroką rzeką do Gdyni. Jestem pewien, że dużą część drzew można było zostawić, ale po co, skoro można ściąć. Biedny jest nasz kraj, nieodmiennie rządzony przez gamoni.
Swoją drogą do PO mam ogromny żal, że głupki nie wyłączyli Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego z gospodarki leśnej (zdaje się, że były takie plany gdzieś, kiedyś) i teraz szaleńcy z Lasów Państwowych wyrzynają w pień jeden z największych atutów Trójmiasta. Dramat.
@wo:
„DK50 jest za daleko od Warszawy, żeby rozładowywać ruch wewnątrzaglomeracyjny.”
Dodam zastrzeżenie, ponieważ w momencie ukończenia tunelu pod Ursynowem i węzła lubelska podróżujący wschód-zachód będą wpychani na obecną obwodnicę W-wy S2 i S8 tylko po to żeby później pojechać dalej a2, s7 czy s8. Dlatego upgrade 50 ma duży sens i na pewno byłby zauważalny na obecnej S2. Upgrade, bo „50” wygląda teraz w 90% tak jak na zdjęciu. Pomiędzy Górą Kalwarią a Mszczonowem wystarczyłyby poprawki w Grójcu i w kilku małych wsiach (góra 5 np. Konie, Zadębie), w większości wiadukty do zrobienia po obecnym śladzie.
Problem w tym że obecny „projekt” w samej miejscowości Uwieliny, którą znam z wyjazdów weekendowych, dotknie bezpośrednio więcej mieszkańców niż powyższy upgrade „50” na odcinku 60 km. Nie mówię o zdegradowaniu Zalesia i Lasów Chojnowskich. A ile jest jeszcze takich miejsc. Nie obrażając nikogo, o lotnisku baranów można jeszcze dyskutować ale projekt dotyczący „A50” to ta sama szkoła co osuszenie Jeziora Aralskiego
Żeby nieco ułagodzić Pana wzburzenie proponuję dwa cytaty z dokumentu, którego echa owo wzburzenie wywołały. Chodzi o „Strategiczne Studium Lokalizacyjne Inwestycji Centralnego Portu Komunikacyjnego”, które jest punktem wyjściowym do konsultacji.
Cytat pierwszy, strona 79.
„W szczególności już na etapie budowy CPK konieczne jest wykonanie odcinka, łączącego drogę krajową nr 92 (węzeł w okolicy Sochaczewa) – węzeł CPK – węzeł z A2 – drogę ekspresową S8 i drogę ekspresową S7. (…) Po uruchomieniu CPK w miarę potrzeb wynikających z ruchu drogowego mogą być wykonane następne odcinki OAW: odcinek południowo-wschodni, łączący z drogami S7 – S17 – A2 (w rejonie Mińska Mazowieckiego) i S8 (w kierunku Białegostoku) oraz odcinek północny, stanowiący
przedłużenie drogi od ww. węzła z DK92 przez rejony Sochaczewa – Wyszogrodu – Zakroczymia – Serocka do drogi S8”
Cytat drugi, strona 89
„[Wszystkie warianty] w okolicy Mszczonowa ponownie wpisują się w ślad istniejącej DK50, przecinając autostradę A2 w bliskiej odległości od istniejącego węzła Wiskitki i omijając od zachodu Żyrardów. Warianty 1, 2 i 4 omijają Sochaczew od zachodu, wariant 3 – od wschodu. Śladem zbliżonym do DK50 prowadzą przez
most nad Wisłą na zachód od Wyszogrodu i dalej do węzła w okolicy Nacpolska i Kobylnik.”
Wniosek z tego taki, że jeśli coś w realnej perspektywie będzie zbudowane to właśnie upgrade DK50, z odklejeniem między Mszczonowem a S7, zapewne między innymi po to, żeby nie puszczać autostrady przez środek Grójca.
@SJ2
„Wniosek z tego taki, że jeśli coś w realnej perspektywie będzie zbudowane to właśnie upgrade DK50”
Cytujesz dokumenty, które mówią o tym co ma być na zachód od S7 i S8, a notka dotyczy tego co ma być wschód. Więc nie wiem skąd ten wniosek. No i chyba nie chcesz powiedzieć że A50 będzie odbijała od obecnej DK50 na północ na odcinku ok. 70 km, po to żeby ominąć Grójec?
@sj2
„Wniosek z tego taki, że jeśli coś w realnej perspektywie będzie zbudowane to właśnie upgrade DK50, ”
Chyba nie oglądał pan map. Żaden (!) z rozważanych czterech wariantów nie jest upgradem DK50. Wszystkie mają biec po zupełnie nowym śladzie, przez rezerwaty i posesje ludzi, którym nikt nigdy nie zapowiadał takiej trasy.
@wo
Ależ oglądałem. I z grubsza czytałem tekst SSL, który otwarcie stwierdza, że budować na serio to chcą od DK92 do S7, a reszta to ho, ho „w miarę potrzeb”, odcinki „mogą być wykonane”. Natomiast fragment od DK92 do S7 to są arkusze 7 oraz 8 w załącznikach. Tam nawet między Sochaczewem a Żyrardowem żadnej kreski namalowanej nie ma, właśnie dlatego, że to ma iść po DK50.
@sj2
No to wspaniale, że akurat między Sochaczewem a Żyrardowem stosunkowo mało zamierzają zdewastować. Pozostaje jednak jakby cała reszta.
Ciepławy frazes przywitalny.
Ja zasadniczo nie jestem przeciwko budowie autostrady w tamtych okolicach, było zresztą dużo czasu żeby się z tą wizją pogodzić – pomysł nie jest przecież nowy, zdaje się że dawno temu były nawet propozycje żeby A2/S2 puścić właśnie tam, a nie w samej Warszawie.
Faktem jest jednak, że widać tu ewidentny brak spójnego planowania – właśnie powstała obwodnica Góry Kalwarii, która zrobiona jest tak żeby robić dobrze jadącym DK50, podczas gdy ci jadący DK79 muszą się tam kręcić na kilku rondach i skrzyżowaniach.
Jeśli teraz powstanie druga obwodnica na północ od GK, to wyjdzie że to co właśnie powstało jest bez sensu.
@zrzenda
„Ja zasadniczo nie jestem przeciwko budowie autostrady w tamtych okolicach, było zresztą dużo czasu żeby się z tą wizją pogodzić – pomysł nie jest przecież nowy, zdaje się że dawno temu były nawet propozycje żeby A2/S2 puścić właśnie tam, a nie w samej Warszawie.”
Nie przeczytał pan notki. Pomysł jest całkowicie nowy. Tamte dawne plany, to były plany „A2 przez Górę Kalwarię”, czyli szlakiem obecnej DK50. Teraz chodzi o zupełnie nową drogę, biegnącą pomiędzy A2 a DK50.
„Jeśli teraz powstanie druga obwodnica na północ od GK, to wyjdzie że to co właśnie powstało jest bez sensu.”
Brawo! Ma pan całkowitą rację. Gdzieś na jakimś blogu czytałem o tym notkę.
Dla mnie najbardziej przykre jest to, że moja mama od dwóch dni siedzi przybita w domu, gdyż jakiś osioł na zlecenia tego czy innego ministra narysował na mapie kreskę przechodzącą praktycznie przez działkę moich rodziców…
link to gminaboleslaw.pl
Swoją drogą, zero konsultacji społecznych, żadnych rozmów. Robimy, bo tak nam się podoba. Ciekawe co powie na to twardy elektorat zamieszkujący te tereny, gdy zaczną wykupywać ich ziemie za pół darmo.
@Lukasz Groniewski
„moja mama od dwóch dni siedzi przybita w domu, gdyż jakiś osioł na zlecenia tego czy innego ministra narysował na mapie kreskę przechodzącą praktycznie przez działkę moich rodziców…”
Przykro mi to słyszeć. Jeśli jednak owi rodzice głosowali na PiS – obwarzanek to ich tradycyjny bastion, więc nie byłoby to dziwne – to ma pan wspaniały kontrargument do ewentualnej tradycyjnej Rodzinnej Kłótni O Politykę podczas świąt wielkanocnych.
Bo dla nas z Antypisu to doskonały moment na mówienie „a nie mówiłem”. Autorytarna władza, która robi co chce i niczego nie konsultuje, mogła się podobać, kiedy cierpieli dyrektorzy muzeów i sędziowie. Ale nigdy nie wiesz, kiedy padniesz jej ofiarą po prostu dlatego, że ktoś machnie kreskę na mapie.
@zrzenda
Niby w jaki sposób? Ja dziś przejechałem CAŁĄ (tj. od mostu na Wiśle do wylotu na Warszawe) obwodnicę GK i na żadnym rondzie się nie kręciłem. Fakt, że jest pierdolnik wynikający z tego, że niektóre węzły jeszcze nie są ukończone, ale to jest pewnie kwestia najbliższych tygodni.
@grejon83
Rondo jest na DK79, przy zjeździe z obwodnicy w stronę Kozienic.
Tak więc ktoś jadący DK79 musi wjechać na DK50, zjechać z DK50, i przejechać przez rondo.
Natomiast ktoś jadący DK50 po prostu jedzie.
@wo
„Tamte dawne plany, to były plany „A2 przez Górę Kalwarię”, czyli szlakiem obecnej DK50.”
No właśnie chyba niekoniecznie. Raczej nie było to wtedy precyzyjnie określone, widziałem jednak mapki takie jak tutaj – link to motogazeta.mojeauto.pl
Coś tam widać na północ od GK, a już na pewno na północ od Grójca.
BTW, mam jakiegoś bana na komentarze zawierające linki, czy co?
Już drugi raz próbuję wrzucić linka do artykułu z 2006, z koncepcją dosyć podobną do tej obecnej, ale bezskutecznie – żadnego komunikatu błędu, po prostu idzie do /dev/null…
@zrzenda
„BTW, mam jakiegoś bana na komentarze zawierające linki, czy co?”
Automat często linki uznaje za spam (choć próbuję to ręcznie ograniczyć). To była dziwaczna koncepcja ówczesnego po prezydenta Warszawy, Kazimierza Marcinkiewicza – kretyńska jak całokształt jego działalności. To się nigdy nie skonkretyzowało do czegoś poza krechę flamastrem, nagle to ogłosił w kampanii wyborczej, ktorą oczywiście przegrał z HGW. Z takim kontrkandydatem to każdy by wygrał. W każdym razie, nie weszło to nawet do żadnych konsultacji.
W każdym razie, że przez chwilę w kampanii o czymś takim bleblał Atrakcyjny Kazimierz (a potem przegrał i wypadł z polityki), to za mało do pańskiej tezy, że „było zresztą dużo czasu żeby się z tą wizją pogodzić”.
Korzystając, że dyskusja raczej marna, chciałbym, jeśli można, zadać pytanie od czapy Szanownym Blogobywalcom.
Czy Guslar często nawiedzają kosmici bo jest dobrze widoczny z kosmosu?
Skąd to pytanie? Otóż jakieś 30 lat temu pamiętam, że czytałem, nudząc się na wczasach, zbiór opowiadań jakiegoś rosyjskiego autora – które bardzo mi się podobały. Niestety nie zapamiętałem, ani tytułu, ani autora, ani nazwy miejscowości w której akcja się rozgrywała. Pamiętam tylko, że padło tam takie wyjaśnienie jak w moim pytaniu.
Po lekturze artykułu Szanownego Gospodarza przyszło mi do głowy, że mógł to być Kir Bułyczow, ale nie wiem od której książki zacząć sprawdzanie. Może ktoś kojarzy taki cytat?
Co do meritum to podróżujący pomiędzy rondem w Kołbieli, a Górą Kalwarią raczej nie zgodzą się ze zdaniem że ruch tam jest niewielki. No ale oczywiście nie jest to powód do niszczenia lasów Chojnowskich. Updrade DK 50 do S50 wystarczy o ile jest technicznie wykonalny.
„Updrade DK 50 do S50 wystarczy o ile jest technicznie wykonalny”
Tylko że PiS nie daje nam obecnie takiej opcji. Konsultacje społeczne, które się kończą za tydzień, dotyczą czterech wariantów – wszystkie cztery obejmują nowy przebieg pomiędzy A2 a DK50. Przez Lasy Chojnowskie (i nie tylko).
Najśmieszniejsze jest to że wszystkie warianty przewidują budowę nowego mostu w Górze Kalwarii, jakby jednego było mało.
@ Zenobiusz Mokronos
To rzeczywiście Bułyczow, początek opowiadania 'Wielki Guslar: krótki przewodnik’.
@Zenobiusz
…przewidują budowę nowego mostu w Górze Kalwarii, jakby jednego było mało…
Tu bym się nie zgodził. Przy wariancie S 50 po śladzie DK 50, drugi most byłby konieczny, ale chyba nic nie stoi na przeszkodzie zbudować bliźniaczy, równoległy do istniejącego.
@Zenobiusz Mokronos
„…dyskusja raczej marna…”
A we mnie się gotuje. Tak więc: (1) akurat most w Górze Kalwarii to wąskie gardło, przydałyby się 2 jezdnie, (2) w przyszłości możliwy byłby upgrade DK50 do S50, ale na dzisiaj naprawdę wystarczyłoby wybudowanie kilku wiaduktów nad rondami i już warto byłoby np. z Lublina do Poznania jechać DK50 zamiast przyszłym tunelem pod Ursynowem, (3) to co się dzieje po lewej stronie stronie to jedno, ale projekt w Mazowieckim Parku Krajobrazowym, gdzie wytyczono 2 warianty nowej drogi, oba poza obecną 50 to już potencjalny dowód na możliwą niepoczytalność autorów „koncepcji”. DK50 w tym miejscu jest czysto tranzytowa, nie ma praktycznie żadnych miejscowości, ale nie, las muszą wyciąć żeby zrobić nowe jezdnie, co w tym rejonie oznacza praktycznie kres istnienia ekosystemu. To po ch… te parki krajobrazowe?
@ temat
Próbowałem rozkminić temat z pozycji advocatus diaboli i jakoś nie znajduję argumentów. Może północny odcinek połączony z S10 jakoś by się bronił, ale reszta, biorąc pod uwagę koszta społeczne(wywłaszczenia, ekologia i takie tam) jest bez sensu. Nawet, gdyby CPK okazał się interesem stulecia, to etapowa budowa tej wielkiej obwodnicy w kategorii S po śladzie wystarczyłaby na długie lata. Przykłady mamy choćby na S3. Odcinek lubuski był budowany po śladzie, początkowo jako jednopasmowa arteria, zdawała egzamin przez wiele lat. Podobnie północny odcinek. Obwodnica Wolina z nowym mostem i dalej trasa do Międzyzdrojów, zbudowana chyba jakieś piętnaście lat temu, też dawała radę. Przyszedł czas na budowę S10 i wystarczy teraz dobudować drugą nitkę i po sprawie. Żadnych wywłaszczeń a koszta ekologiczne sprowadzone do minimum. Nie znam realiów dotyczących DK 50, ale chyba każda wiocha na trasie, ma w planach jakąś obwodnicę. Koszta oczywiście będą zawsze, ale chyba niewspółmierne do planowanych przy okazji tej super autostrady.
Ha. A jak okaże się, że nasz gospodarz zupełnie nie trafił z prognozami i amerykańska Atlanta zostanie za Baranowem o trzy długości, to nie ma sprawy. Cały świat się rzuci do budowy nowej autostrady za własne pieniądze, bo będą mieli w tym interes.
@maciek
„A we mnie się gotuje.”
Też mi smutno, że jakoś mało kogo to interesuje. Przypuszczam, że idiotyczność tego projektu budzi w ludziach odruchowe wyparcie – „nie, to nie może być aż tak durne, nie może chodzić o budowę trzeciej drogi pomiędzy A2/S2 a DK50”.
Autopoprawka
…Przyszedł czas na budowę S10…
Oczywiście chodzi o S3, ale na S10 ze Szczecina do Stargardu, odcinek do Kobylanki też budowano jako jednopasmowy, a teraz, po latach, rozbudowywany jest do standardów S.
Przy okazji tego lotniska planowanych jest jeszcze wiele idiotyzmów.
link to wspinanie.pl
Tamże:
„29 stycznia br. opublikowano “Strategiczne Studium Lokalizacyjne Inwestycji Centralnego Portu Komunikacyjnego”. Konsekwencją tego gigantycznego projektu centralnego lotniska jest konieczność wytyczenia nowych linii kolejowych (1600 km). Część z zaproponowanych linii zdewastuje jedne z piękniejszych skalnych rejonów naszej Jury.”
@inuita
Wziąwszy pod uwagę, że IIIRP udało się zbudować 19 km linii kolejowych, zlikwidować zaś 7100 km, pozwolę sobie na komentarz: HA-HA-HA. O tu mi prędzej kaktus wyrośnie.
„Genialnie” jest też namalowana A50 jako przejście przez S17 w okolicach Kołbieli: w żadnym z nowych wariantów nie pokrywa się ze startującą budową obwodnicy w ramach obecnej DK50 (będzie to układ 2×2) więc jeśli A50 miałaby powstać, to Kołbiel zostanie bodaj najlepiej skomunikowaną wioską w Galaktyce – będzie miała 3/4 ringu ekspresowo-autostradowego A50/DK50/S17.
@mcal
„To rzeczywiście Bułyczow, początek opowiadania ‚Wielki Guslar: krótki przewodnik’.”
Tak tak tak, zamówiłem „Utwory wybrane” na allegro i od razu bingo. Tom pierwszy utwór pierwszy. Jak spotkanie z dawno niewidzianym przyjacielem.
@Kir Bułyczow
Tak się złożyło, że będąc w okresie czytania powieści młodzieżowo-przygodowych kompletnie ominęły mnie przygody Tomka czy Winnetou. Zaś jarałem się przygodami Alicji (tegoż Bułyczowa). Trochę przez to wypadłem (albo jeszcze bardziej wypadłem) z rówieśniczych rozmów o przygodach. Niziurski i inni przyszedł ciut później w ramach odrabiania zaległości.
To ja może jako adwokat diabła. O ile w pełni zgadzam się z kompletnym bezsensem budowy lotniska w Baranowie, to z drogą byłbym ostrożniejszy. Na pewno tryb jest do luftu, ale czy budowa nowej drogi jest zupełnie bez sensu to nie jestem przekonany. Droga o standardzie niemal ekspresowej została zbudowana między Wiskitkami a Mszczonowemw nowym śladzie, żeby ominąć Żyrardów i parę wiosek po drodze. Na innych odcinkach lewobrzeżnych droga idzie w dużej części środkiem wiosek. Obwodnica Sochaczewa jest nowsza, zekranowana, itp, ale skrzyżowania ma kolizyjne i tnie wioski na połowę aż miło. Odcinek między Mszczonowem a Grójcem leci środkiem wiosek. Dalszych fragmentów nie znam, więc nie powiem z pewnością, ale podejrzewam, że jednak drogowcy proponując nową trasę obwodnicy uwzględnili istniejące uwarunkowania, i mając do wyboru zburzyć pas szerokości 50m na istniejącym śladzie drogi zaproponowali nowy. A że to są miejscami okolice dość gęsto zaludnione, to został wybór jedziemy przez park krajobrazowy czy przez wioski. Żadna decyzja nie jest dobra. Co do dróg w kierunku wschodnim – owszem są dwie takie drogi. Akurat tam gdzie one są, to DK50 ma przebieg północ południe (Sochaczew-Mszczonów). Dopiero na południe od Mszczonowa zmienia kierunek na wschód-zachów. I owszem Warszawiakom ona na pierwszy rzut oka po nic – nigdy nią nie pojadą, bo i po co. Ale dla jadących tranzytem i owszem – przydaje się, bo można ominąć Waszawę. Ruch tam jest spory, a gdyby powstała autostrada/ekspresówka, to możliwe, że zdjęłaby sporo ruchu tranzytowego z Warszawy. Realny byłby wtedy zakaz ruchu tranzytowego ciężkich pojazdów przez Warszawę – co i Warszawiakom by się przydało. Przejeżdżam bardzo regularnie przez Warszawę na drodze A2-S2-S8 i ruch tirów jest w niektórych godzinach potężny. Co więcej – gdyby istniała droga S50, to jadący z Radomia do Olsztyna, albo z Lublina do Gdańska mogliby właśnie spokojnie omijać Warszawę, a nie lądować na S2, która teraz i tak jest lepszą opcją niż tłuczenie się DK50 za tirami. Wbrew temu co piszesz, DK50 to jest w dużej mierze droga północ południe, omijająca Warszawą.
Podsumowując – tryb do luftu, ale idea niekoniecznie do kosza.
@pohjois
„Na innych odcinkach lewobrzeżnych droga idzie w dużej części środkiem wiosek.”
A mógłbyś wykazać gdzie konkretnie między Mszczonowem a Górą Kalwarią (60km) droga idzie przez środek wiosek? Bo ja tam jeżdżę dosyć często i z pamięci kojarzę 5 miejsc gdzie stoi więcej niż 5 domów przy samej drodze. Konkretnie: Karolew, Konie, Pniewy, Grójec i Zadębie. W pozostałych miejscach jest A50 jest wytyczona ewidentnie po obrzeżach lub są obwodnice.
„mając do wyboru zburzyć pas szerokości 50m na istniejącym śladzie drogi zaproponowali nowy”
Więc wybrali zburzenie ponad 100 m po nowym śladzie. Logiczne.
„A że to są miejscami okolice dość gęsto zaludnione…” to został wybór jedziemy przez park krajobrazowy czy przez wioski.”
Zakładając że pisanie długich notatek zajmuje nam średnio 20 min. proponuję czelendż: poświęćmy te 20 min. na policzenie (z grubsza) na Google Earth gdzie więcej domów od Mszczonowa do Wisły zniszczyłaby A50 po obecnym śladzie a ile po nowym. Ja nie potrzebuję liczyć bo widzę, ale dla dobra sprawy się podejmę.
„…A że to są miejscami okolice dość gęsto zaludnione, to został wybór jedziemy przez park krajobrazowy czy przez wioski.”
Np. Mazowiecki Park Krajobrazowy. Obecnie na drodze łoś na łosiu, więc żeby im nie przeszkadzać wytnijmy las 100 m obok.
Na początek witam, bo to chyba mój pierwszy komentarz pod nową domeną.
@maciek608
Musiałbyś doprecyzować co rozumiesz przez „dom” i „przy samej drodze”. Bo tak samo na oko i z pamięci dorzuciłbym chociażby Bikówek czy Przęsławice. Z drugiej strony odcinek DK50 przy Grójcu jest de facto obwodnicą. Gdy go wytyczano były tam sady i podmokłe łąki. Teraz dotarł tam urban sprawl, ale w bezpośrednim sąsiedztwie trasy jest zabudowa przemysłowo-handlowa.
@rt-fm
Przez dom rozumiem posesję z jakimikolwiek śladami zamieszkania, przy samej drodze – tj. w miejscu gdzie na pewno trzeba go zburzyć pod potencjalną A50 tj. min. 30m (bo miejsce na pierwszą nitkę jest).
I mogę się mylić, tj. takich miejsc może nie jest 5 ale powiedzmy że góra 10, nie zmienia to faktu że dotknęłoby to o wiele mniej ludzi (i zwierząt), niż obecne rojenia o nowych trasach.
Akurat Bikówek i Przęsławice potwierdzają moją tezę, bo DK50 przechodzi z boku tych miejscowości, a ktoś tu pisał o „środku wiosek”. Co do Grójca to problemem są raczej dwa wiecznie zakorkowane ronda.
Wy tu gadu gadu o urbanistycznych pryncypiach a w dzisiejszym stołku jest wytłumaczone ską taki przebieg na południe od Warszawy. Kreski na mapie stawiał Suski, dla którego jest to okręg wyborczy, na prośbę burmistrza Grójca. Jeszcze jakieś pytania co do procesu planistycznego?
@embercadero
To do przeczytania dla wszystkich którzy tutaj pisali w ten deseń, że „ten, tego, może niezbyt to wygląda, ale przecież ktoś nad tym usiadł i przemyślał”. No i kwestia 60 km obwodnicy Grójca się wyjaśniła.
Jeżeli w sprawę zaangażował się lokalny poseł, to porzućcie wszelką nadzieję. Podobną sprawę znam od środka (lokalna prasa tytułowała mnie „jednym z pięciu podmiotów blokujących obwodnicę”, zdobywszy moje dane nielegalnie i bez mojej wiedzy i zgody) i teraz już wiem, co jest w stanie sprawić wola posła. Na przykład to, że gdy wskażesz w raporcie środowiskowym oczywisty błąd, to dowiesz się, że urząd/sąd nie ma specjalistycznej wiedzy, pozwalającej to ocenić (sprawdzenie wymaga rachunków na poziomie 5+2 lub 10/2). Mógłbym to rozwinąć, ale to nie mój blog i nawet nie obrażę się za wycięcie komentarza, który w sumie jest nie na temat.
@bradko
„który w sumie jest nie na temat.”
Przecież to samo jądro tematu!
„Jeżeli w sprawę zaangażował się lokalny poseł, to porzućcie wszelką nadzieję.”
Przewaga pana Adriana nad konkurentami to ciągle jest 1-2 pkt proc. A więc jest nadzieja.